Miasto nad Atlantykiem
Kadyks (Cadiz) odwiedziliśmy podczas dwutygodniowej zimowej wyprawy na południe Hiszpanii. Na zwiedzanie miasta przeznaczyliśmy jeden dzień i okazało się, że był to wystarczający czas. Nie ma tu zbyt wiele zabytków, ale historyczna część miasta ma swój urok. Dodatkowym atutem tego miejsca jest położenie na półwyspie, dzięki czemu w zasadzie z każdej strony można obserwować wody Oceanu Atlantyckiego. Okoliczne plaże to raj dla miłośników kąpieli morskich i słonecznych, a także dla osób uprawiających sporty wodne.
Kiedy pojechaliśmy?
Do Kadyksu pojechaliśmy w pierwszej połowie lutego 2015 r. Zwykle o tej porze w tym regionie jest ciepło i raczej słonecznie. Tym razem było niestety inaczej. Dosyć często niebo było całkowicie zachmurzone, zdarzały się całe deszczowe dni, a wiatr był bezlitosny. Kiedy już pojawiało się słońce, temperatura nie przekraczała 14 stopni... Na szczęście podczas wyprawy do Kadyksu pogoda dopisała.
Co zwiedziliśmy?
Historyczna część miasta jest na tyle mała, że bez problemu można ją objechać samochodem, zatrzymując przy interesujących miejscach, lub nawet obejść pieszo, jeśli dysponuje się większą ilością czasu i oczywiście lubi spacerować. My połączyliśmy oba rozwiązania.
Pierwsze wrażenia
Kadyks jest miastem położonym na półwyspie, połączonym ze stałym lądem tylko wąskim paskiem, dzięki czemu można powiedzieć, że jest otoczony wodą z czterech stron. Ciekawym wrażeniem jest wjazd do miasta długim zwodzonym mostem. Po jednej stronie znajduje się park narodowy i rozlewiska, po drugiej - duża zatoka z portem. Widać, że dwa wjazdy do miasta to zbyt mało, bowiem trwa budowa kolejnej, nowoczesnej przeprawy.
Warto zwrócić uwagę na potężne pylony. To słupy energetyczne o niezwykłej konstrukcji, znajdujące się po obu stronach Zatoki Kadyksu. Mają 158 m wysokości i wyróżniają się w tutejszym krajobrazie.
Puertas de Tierra
Do historycznej części miasta wjeżdża się przez Puertas de Tierra (Drzwi Ziemi). Przy fragmencie murów obronnych z zespołem bram znajduje się niewielki placyk i przyjemna fontanna. Pomnik i mury pochodzą z XVI w., ale tutejsza wieża z XIX w.
Campo del Sur
Obowiązkowym punktem jest promenada Campo del Sur. Spacer tutaj należy do przyjemności. Wiatr od oceanu chłodzi w upalne dni, a z każdej strony obserwować można ładne widoki. Za sobą zostawiamy efektowną bryłę katedry, do której wejdziemy później.
W oddali widać kilometry szerokiej, piaszczystej plaży - tam też jeszcze się wybierzemy. Wystarczy skręcić w bok, w plątaninę wąskich uliczek, by natrafić na prawdziwe skarby. Docieramy do lokalnego targu rybnego, gdzie zobaczyć można, jak przyrządza się nieco egzotyczne dania, jak np. jeżowce, które przecież kojarzą nam się jedynie z bólem, jaki powoduje dotknięcie ich podczas kąpieli w morzu... Ostatecznie nie zachęciły nas do jedzenia :)
Torre Tavira
Torre Tavira to jeden z dwóch punktów widokowych w Kadyksie. Ma tylko 45 m wysokości, ale i tak roztacza się stąd doskonały widok na historyczną część miasta i oczywiście ocean. Wieża pochodzi z XVIII w. i dawniej pełniła funkcje strażnicze. Tutaj też zamontowany był zegar miejski. Na górę wchodzi się po schodkach, nie ma windy.
Plaza San Antonio, Plaza de Mina
Spacerem docieramy do Plaza San Antonio. W XIX w. miejsce to uznawane było za centrum miasta. Obecnie plac otoczony jest rezydencjami w stylu neoklasycystycznym. Znajduje się tu również kościół San Antonio, zbudowany w XVII w. To właśnie tutaj w 1812 r. została ogłoszona Konstytucja Hiszpańska, dlatego na początku plac nosił nazwę Plaza de la Constitucion.
Tuż obok jest kolejny ważny historycznie plac - Plaza de Mina. Powstał na początku XIX w. Wtedy też zostały posadzone drzewa, które można oglądać tutaj dzisiaj. Jego nazwa pochodzi od nazwiska generała, bohatera walki o niepodległość. Przy placu mieści się muzeum miejskie.
Playa Caleta, Balneario de la Palma, Castillo de San Sebastian, Castillo de Santa Catalina
Jednym z najważniejszych miejsc w Kadyksie jest Playa Caleta. Półokrągła piaszczysta plaża znajduje się w centrum miasta, pomiędzy dwoma twierdzami obronnymi - Castillo de San Sebastian i Castillo de Santa Catalina. Atrakcją są również liczne łodzie rybackie cumujące w zatoce. Uwagę zwraca Balneario de la Palma. To ciekawy, biały budynek, zbudowany w latach 20. ubiegłego wieku. Zastąpił poprzednią drewnianą konstrukcję. To centrum wellness i SPA.
Dobra pogoda przyciąga na plażę turystów i miejscowych. Niektórzy decydują się nawet na opalanie topless, a inni... na krótką i orzeźwiającą kąpiel w zimnej wodzie Oceanu Atlantyckiego. Nie korzystamy z żadnej z tych opcji, za to chętnie budujemy z dzieckiem zamki i stawiamy babki z piasku :).
Castillo de San Sebastian i Castillo de Santa Catalina to fortyfikacje wojskowe z XVI i XVIII w. Służą wystawom, koncertą, zostały również udostępnione do zwiedzania i stanowią ciekawą atrakcję dla turystów.
Baluarte de la Candelaria, Alameda Apodaca
Spacerem docieramy do kolejnego punktu stanowiącego koniec miasta. Tutaj zaczynają się ogrody miejskie. Obok jest jeszcze jedna fortyfikacja - Baluarte de la Candelaria. Obecnie w dawnych wojskowych barakach mieści się muzeum morza.
Idąc dalej wzdłuż wybrzeża, docieramy do Alameda Apodaca. Piękne ogrody stanowią doskonałe miejsce do wypoczynku. Tutaj też znajduje się punkt widokowy, skąd oglądać można hiszpańskie wybrzeże. Niestety, podczas naszego pobytu promenada nie była dostępna dla turystów ze względu na remont.
Plaza de Espana
Jednym z ważniejszych miejsc w mieście jest Plaza de Espana. To całkiem spory plac z ciekawą roślinnością. Stanowi wejście do ciasnych uliczek starego miasta. Warto go zobaczyć również ze względu na pomnik, który znajduje się na jego środku. To Monumento a la Constitución de 1812, zbudowany z częściowo rozebranych murów miejskich. Powstał w celu uczczenia setnej rocznicy konstytucji z 1812 r. Pomnik zdobią postaci symbolizujące pokój i wojnę, jest również kobieta reprezentująca Hiszpanię. W dolnej części znajduje się fotel prezydencki, na którym turyści pozują do zdjęć :)
Plaza de San Juan de Dios
Wkrótce docieramy do kolejnego placu, który nosi nazwę Plaza de San Juan de Dios. Zbudowany został w XV w. na ziemiach odzyskanych z morza. Później był przebudowywany. Zdobią go fontanny i pomnik Segismundo Moreta, lokalnego XIX-wiecznego polityka. Na uwagę zasługują także okoliczne budynki - jest tutaj m.in. ratusz z przełomu XVIII i XIX w.
Za dnia plac tętni życiem. Widzimy turystów, odpoczywających w cieniu drzew czy licznych restauracjach i kawiarniach. Dzieci i młodzież bawią się w okolicach pomnika. Kiedy tylko przychodzi pora sjesty i lokale zostają zamknięte, plac zyskuje inne oblicze. Nagle pojawiają się miejscowi, wychodzący na powietrze, by spotkać się ze znajomymi czy wyprowadzić psy. Okoliczne ławki zostają zajęte przez bezdomnych, którzy pojawili się równie niespodziewanie.
Wszyscy żyją tu piłką nożną - w lokalach włączone są telewizory z transmisjami ligi hiszpańskiej, ze wszystkich stron słychać komentarze na temat wyników meczów. Niektórzy nawet wychodzą na spacer z małym radyjkiem w ręku, by być na bieżąco w trwających aktualnie rozgrywkach. Patrząc na całą tę atmosferę, trudno się dziwić, że liga hiszpańska jest jedną z najsilniejszych na świecie, a tutejsze kluby święcą triumfy także na arenie międzynarodowej.
Catedral de Cadiz, Teatro Romano
Pod koniec naszej wizyty wchodzimy do katedry. Z zewnątrz prezentuje się bardzo ciekawie. Wnętrze jest bardzo ładne i zobaczyć w nim można kilka ciekawych zabytków. Niestety, jest też poważnie zniszczone. Do tego stopnia, że w całej świątyni pod sklepieniem rozwieszone są grube siatki, w które wpadają odrywające się fragmenty elewacji i dekoracji. Miłośnicy sztuki sakralnej mogą skorzystać z bezpłatnych przewodników audio w kilku językach.
Spore wrażenie robi na nas przestronna i zadbana krypta. Torre Poniente (Wieża Zachodnia) została udostępniona do zwiedzania i stanowi dobry punkt widokowy na miasto.
Obok katedry zobaczyć można skromne ruiny Teatro Romano. To dawny teatr rzymski z I w. p.n.e., odkryty w roku 1980 po pożarze starych magazynów. Na murach teatru muzułmanie zbudowali twierdzę, a później stanęły tu średniowieczne budynki. Dawniej należał do jednych z największych tego typu obiektów - miał średnicę ponad 120 metrów i mógł pomieścić ok. 20000 widzów. Obecnie stanowi przykład nielicznych zabytków rzymskich na terenie Hiszpanii.
Playa Victoria
Ostatnim punktem jest Playa Victoria. To jedna z plaż, które ciągną się od Kadyksu na wschód. Oczywiście można wejść na dowolną z plaż, bo wszystkie wyglądają tak samo - szeroki pas piasku, oblany wodami oceanu. W lutym plaża jest prawie pusta, ale latem ciężko znaleźć tu wolne miejsce. Ten drobny, jasny piasek jest zresztą chlubą wybrzeża Hiszpanii od Kadyksu do Tarify, które nosi nazwę Costa de la Luz.
Czas spędzony w Kadyksie mija bardzo szybko. Wkrótce zachodzące nad Atlantykiem słońce sygnalizuje, że musimy ruszać w drogę powrotną, bo przed nami jeszcze ponad 150 km... Zabieramy więc kolejne miłe wspomnienia i ruszamy, by odkrywać nowe miejsca. Jeszcze wiele ich przed nami :)
luty 2015
Jeśli dotarłeś aż do tego miejsca - dziękujemy za poświęcony czas! :-) Jeżeli masz go trochę więcej i zastanawiasz się gdzie pojechać... zapraszamy do przeczytania relacji i objerzenia zdjęć z innych naszych wypraw:
Bergamo • Andaluzja • Włochy Północne • Kordoba • Kreta • Czarnogóra • Kopenhaga • Ateny • Alicante • Katalonia • Wilno i Troki • Chalkidiki • Wiedeń • Wenecja • Rodos • Costa de la Luz • Barcelona • Liverpool • Bruksela • Mykonos • Gozo • Toledo • Sewilla • Brugia • Thassos • Fethiye i Oludeniz • Kusadasi • Edynburg • Argentyna • Chorwacja • Lizbona • Praga • Florencja • Korfu • Jerez de la Frontera • Dublin • Mediolan • Haarlem • Trondheim • Malta • Buenos Aires • Wyspy Kanaryjskie • Budapeszt • Irlandia • Riwiera Turecka • Kalabria • Alpy Austriackie • Chopok • Lwów • Bratysława • Algarve • Palanga i Lipawa • Rzym i Watykan • Beauvais • Bretania • Peloponez • Zakynthos • Brno • Londyn • Piza • Gandawa • Segowia • Cypr • Stambuł • Salzburg • Fatima • Ronda • Kijów • Paryż • Kos • Gibraltar • Bodrum • Saloniki • Madryt • Santorini •